poniedziałek, 15 czerwca 2015

Przedruk Z NEWSLETTERA nr 3: CZAS WYLĘGANIA


Newsletter numer 3
maj 2015

CZAS WYLĘGANIA

***********************************************************************************************

Wyrabiałaś kiedyś ciasto drożdżowe? A jeśli nie, być może widziałaś, jak ktoś to robi?
Po dokładnym, starannym wygnieceniu ciasta, odlepieniu masy oklejającej palce i umyciu dłoni, przykrywa się ciasto ściereczką i odstawia w ciepłe miejsce. Do wyrośnięcia. Wówczas można zaparzyć sobie herbatę i wypić ją nieśpiesznie, albo zająć się innymi dowolnościami. Zaglądanie pod ścierkę nic nie da, podobnie jak nerwowe patrzenie na zegarek. To niczego nie przyspiesza. Ciasto potrzebuje czasu. Ile? Dokładnie tyle, ile potrzeba. Ani mniej, ani więcej.

***********************************************************************************************

CZAS PRZYCHODZI, GDY CZAS.

 Nie wcześniej. Tylko wtedy, gdy czas.
Pamiętam swoje ogromne zdziwienie, gdy w liceum ucząc się o rozmnażaniu człowieka, dotarłam do miejsca o inicjacji narodzin. Jakież było moje zdumienie i zachwyt, że dziecko decyduje, że już pora, wysyłając sygnały chemiczne indukujące skurcze porodowe w ciele kobiety. Tym samym daje ciału kobiety zielone światło. Wówczas, cóż – kobieta, może już tylko rodzić. A wcześniej? Wcześniej czeka na sygnał „do”. Nim to – czas inkubacji. 

Misterium tworzenia, podczas którego z dwóch komórek, powstają kolejne i kolejne i jeszcze; potem niebywałe procesy przekształcania komórek w typy, różnicowania się, dojrzewania, organizowania w formy wyższe, jak tkanki
i organy. Proces tworzenia nowego organizmu. Niebywała opowieść o tym, jak z małego powstaje wielkie, wspaniałe
i zupełnie nowe. Uśrednione dziewięciomiesięczne misterium. Czas wylęgania.

Mówi się, że to czas niebywale transformujący dla kobiety. Nawet największa trzpiotowatość potrafi przez ten transformacyjny czasookres przekształcić się w dojrzalsze wejrzenie. Przekształcające się w ciele kobiety komórki, tworzące nowe życie, niejako tworzą nową kobietę. Czas, który rodzi wielopoziomową zmianę.

Podobnie pod ściereczką otulającą ciasto, dzieje się transformacyjna magia. Drożdże pęczniejąc, multiplikują się, aktywizują swoje enzymy i podejmują pracę przekształcając jedne związki w drugie i tym samym wpływając na zaczyn ciasta, przyczyniając się do jego wyrośnięcia. Alchemia zdarzeń, której się nie da przyspieszyć. Wszystko ma swój czas. Swoją kolejność. I swoje miejsce. Jedno rodzi drugie.

Ludzie często boją się „nie wiem”.

Tymczasem, to moment niezwykle płodny. Niebywale płodny. Niezbędny krok przed kolejnym „wiem”.

Widziałaś kiedyś schody? :-) Retoryczne pytanie, wymierzone na uśmiech. Najpierw jest dłuuuuuuuga prosta…, pozorne nic…, dopiero potem bum i wyższy stopień. I znów prosta. Prosta, jak takie nijakie nic.

Ta prosta to czas wylęgania (oraz gruntowania wiedzy, doświadczeń i mądrości zdobytych na poprzednich stopniach).

Po „bum” i eurece, po wdrapaniu się na schodek wyżej, po momentach olśnienia i klarowności w nas, pojawia się znów prosta, gdy często brak spektakularności, gdy efekt Wow blednie i gdy wzrasta poczucie, że znów coraz mniej ogarniam i rozumiem.

Ale ja nie wiem, co mam robić”, „Ale ja nie wiem, czego chcę”, „Ja chyba nawet nie wiem, kim jestem– często słyszę od ludzi wówczas. Sama w tych momentach, wiem, że nie wiem. Wiem, że znów jestem w „nie wiem”. Bełkoczę, plączę się w mowie, w myślach, w odczuciach. Nie jestem pewna. Taki czas. Przyszedł czas na „nie wiem”.

Ta prosta to odcinek, gdy pozornie dzieje się nic. A tak naprawdę dzieje się szalenie dużo.
To moment tworzenia nowego. Nowego wglądu, oglądu, refleksji, nawyku, podejścia, postawy, etc.

To zazwyczaj moment chaosu.
Moment, którego boi się większość.
Tymczasem chaos to piękna i ważna sprawa. Płodna. Twórcza.
Choć za pierwszym razem – może być przerażający.





Wyobraź sobie, że nagle to, co ładnie i w znany sposób uformowane – rozpada się w jakiejś przestrzeni w niezliczoną ilość różnokształtów. Owe różnokształty  mieszają się ze sobą i poruszają się każdy w jakiś swój własny sposób; każdy w jakimś niesprecyzowanym kierunku; każdy z różną, inną i zmienną prędkością. Wszystko się miesza, plącze, przeplata. Nic nie jest klarowne, znane, ogarnialne. Wszystko się ze sobą zderza, wpada na siebie; na skutek tego zlepia, albo rozpada na części mniejsze. Ba, każdy z tych procesów przebiegać może i równolegle i sekwencyjnie. Istny galimatias. CHAOS.

Tymczasem, to wszystko jest po coś. Pierwotna forma ulega zburzeniu, a rozpadłszy się, transformuje. Czemu chaos jest tak niebywale płodny? Bo plączące się różnokształty, zderzają się ze sobą, zlepiają, popychają się, wzbudzają, tworzą miliardy nowych kombinacji, które stwarzają nowe możliwości. Do momentu aż uformuje się nowa, na dany moment najbardziej właściwa, forma. I tak POWSTAJE NOWE. Inne.

Zjawisko to nazywa się „teorią emergencji”. Emerge – z ang. znaczy wynurzać się. Z buzującego galimatiasu wynurza się NOWE. Nowa jakość.
Wynurza się wtedy, gdy czas. Ani wcześniej, ani później.

Niczego nie przyspieszaj, gdy poczujesz chaos w sobie.
Pozwól mu być.


Pozwól sobie z tym chaosem być. Noś go w sobie. Daj mu czas.
Niech wylęga, niech rodzi to, co chce się urodzić.
Ty obserwuj.
Galimatias swoich myśli, odczuć, stanów.
Pozwól sobie się zmieniać.
Nie bój się.
Gdy przyjdzie czas – z chaosu wynurzy się forma. Nowa jakość. Wylęgnie się.
Na pewno.
Zaufaj.

Pewne kwestie są pewne. Fundamentalne procesy w naturze. Po jesieni przychodzi zima, a po niej wiosna. I nawet, gdy nagie i smutne jesienną pluchą drzewa straszą samotnością, nikt ich przecież nie ścina, bo dobrze wiemy, że niebawem rozkwitną zieloną, wiosenną bujnością. Proces inkubacji. Naturalny proces wylęgania, zmian. Cykle transformacyjne, które potrzebują dokładnie tyle czasu, ile trzeba. A potem wynagradzają nową jakością.

CHAOS PRZEKSZTAŁCA SIĘ W PORZĄDEK,
PORZĄDEK ROZPADA SIĘ W CHAOS,
A NASTĘPUJĄCE PO SOBIE CYKLE GENERUJĄ NOWĄ JAKOŚĆ.

Daj procesom w sobie czas.

***********************************************************************************************

Pytania od czytelniczek:

Nie wiem. I zupełnie nie wiem, co zrobić z tym nie wiem. Co zrobić z tym „nie wiem”???
Dziękuję za kontakt i za pytanie.
:-) Dobrze rozumiem Tę niepewność i zapewne niepokój. Moje pierwsze wielkie „nie wiem” bardzo mnie przeraziło.
Skoro już jednak „nie wiem” do Ciebie przyszło – rozeznaj w sobie, jak możesz je wykorzystać dla siebie?
Co to „nie wiem” Tobie przynosi?
Jakbyś sobie na nie pozwoliła, to jaka jest korzyść z „nie wiem”? Co dzięki niemu zyskujesz? Jak możesz być? Jak się możesz zachowywać? Na co możesz i chcesz sobie pozwolić? Kim w tym „nie wiem” jesteś i kim możesz być?
A gdy już sobie na „nie wiem” pozwolisz – obserwuj, jaki zysk przynosi.

Jestem przekonana, że za czas – dokładnie taki, jaki jest potrzebny – doznasz „bum”, a z nim klarowności w sobie, jakiegoś wglądu, czy oświecenia i wejdziesz na kolejny schodek rozwoju.

„Pałętam się, jak głupia. Zupełnie nie wiem, co i jak. Mam wrażenie, że stoję w miejscu. Mam mętlik w sobie, a poza tym chyba stoję. Co teraz?”

Dziękuję, że piszesz. Super czas! Daj mu czas :-)
Tam, gdzie pozornie nie dzieje się nic – dzieje się zazwyczaj bardzo dużo.
Suma rzeczy małych – czyni rzecz wielką. Suma kroków – czyni podróż.
Na pewno nie raz spotkałaś się z wrażeniem, że ktoś tak nagle coś zrobił. Nagle wydał książkę, nagle schudł, nagle zbudował dom. Nagle.

Nie ma nagle. To nagle – to ostatni krok, który manifestuje to, co dojrzewało, wykluwało się w niezliczonej ilości maluchnych kroczków. W tym, tych pozornie niepozornych, jak stanie w galimatiasie, w chaosie; jak pogubienie. To czas, gdy w chaosie myśli zderzając się ze sobą tworzyły nowe koncepty, nowe możliwości, gdy powstałe pomysły generowały w ciele uczucia, gdy odważanie się na małe działania, a potem kolejne. Suma małych kroków, małych zdarzeń, które potem tworzą Bum, jeden krok  widziany i określany mianem „nagle”. Bum i książka jest w księgarni, przenosząc jej  autora na kolejny schodek z nowymi odczuciami, wyzwaniami i możliwościami. Tymczasem to żaden nagły cud, to finalny z kroków na linii prostej schodów uczenia się i rozwoju, krok, który przenosi nas na wyższy, nowy stopień. Krok, który byłby niemożliwy bez wszystkich wcześniejszych. Zwłaszcza bez chaosu, który zrodził nowe spojrzenie na rzeczywistość i siebie.

Dlatego uszanuj ten czas w sobie. Zaufaj sobie. Obserwuj siebie. Życzliwie. I daj sobie czas. Dokładnie tyle czasu, ile potrzebujesz.
Gdy zacznie się poród nowego, podobnie, jak kobieta rodząca , dostaniesz jasny sygnał od siebie, że wylęganie dobiegło końca i czas na nowe. Będziesz wieziała.

Powodzenia. Owocności obu Paniom życzę. Pozdrawiam serdecznie.


Dominika


***********************************************************************************************

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Program J E D N I A - cykliczne art-coachingowe warsztaty malowania intuicyjnego

J E D N I A
Art-coachingowe warsztaty malowania intuicyjnego







Cykl sześciu warsztatów został stworzony, by zintegrować aspekty osobowości. Konsekwencją jest wzrost samoświadomości oraz udrożnienie energii własnej.
Efektem tego jest poczucie spójności oraz wynikający z tego spokój wewnętrzny.

Program JEDNIA wykorzystuje techniki rysunku oraz malowania, tym samym obchodząc logicznie myślącą głowę pełną utartych przekonań i stereotypów myślowych. W ten sposób program JEDNIA umożliwia pracę na głębszych poziomach i docieranie do wewnętrznej prawdy.

Nie musisz umieć rysować lub malować,
by skorzystać z programu JEDNIA!

W malowaniu intuicyjnym nie chodzi o stworzenie ponadczasowego arcydzieła (choć  to może być efektem ubocznym warsztatu). Chodzi natomiast o docieranie do sedna w sobie i wyrażaniu tego, wyjmowaniu na światło dzienne, w procesie tworzenia, który jest procesem transformującym.

Cykliczne art-coachingowe warsztaty malowania intuicyjnego JEDNIA są przeznaczone dla kobiet, które chcą uporządkować swoje wewnętrzne JA, udrożnić swoją energię, zrozumieć siebie i rozpocząć świadome zarządzanie sobą i swoją energią.
To czas głębokiej, ale przyjemnej, bo twórczej, pracy.
To czas bycia w procesie. Lato jest wprost idealne na to.
Program JEDNIA jest dla tych kobiet, które chcą otworzyć się na nowe doświadczenia w sobie – rysunek, kolaż i malowanie i spotkać się z Twórcą w sobie.
Program JEDNIA jest dla tych kobiet, które chcą spędzić czas dedykowany sobie i swojemu rozwojowi w twórczej atmosferze i w kobiecej energii.


Technikalia dotyczące programu JEDNIA:

·        Program JEDNIA obejmuje 6 sekwencyjnych art-coachingowych warsztatów malowania intuicyjnego odbywających się w interwałach około 2 tygodniowych.
·        Każdy warsztat trwa 6h ( w tym 1h przerwy na posiłek*)
·        W trakcie warsztatu wykorzystane zostaną:

wykład dotyczący sposobów  wykorzystywanych w pracach plastycznych,
techniki wizualizacyjne (mające na celu asymilację z danym aspektem osobowości),
techniki rysunku, malowania, kolażu (mające na celu uzewnętrznienie wewnętrznego obrazu danego aspektu osobowości),
praca coachingowe (mająca na celu zebranie odkryć z procesu).
·        Proces dotyczyć będzie pracy na aspektach osobowości takich jak: Cień, Pierwiastek Męski, Pierwiastek Żeński, Wewnętrzne dziecko, Wewnętrzny Rodzic, Kompletna-Dorosła Ja
·        Uczestniczki otrzymają wszystkie niezbędne materiały: materiały malarskie i rysunkowe oraz inne akcesoria dodatkowe wykorzystywane w technice kolażu.
·        Uczestniczki otrzymują napoje (kawa, herbata, woda) oraz przekąski (owoce, ciastka, etc)
*Obiad zamawiany będzie wspólnie w opcji na dowóz. Koszt obiadu nie jest uwzględniony w kosztach warsztatu.

Prowadząca: Dominika Świątecka
dr nauk biologicznych, absolwentka Praktycznej Psychologii Społecznej na SWPS w Warszawie, absolwentka the Coaches Training Institute w Londynie; certyfikowany coach (CPCC); absolwentka ART.-Coachingu w Norman Benett z Maciejem Bennewiczem;  instruktorka tańca i tancerka sceniczna; Kobieta wszędobylska i wielobarwna. Malarka intuicyjna. Zakochana w sztuce. Z pasją życia.

_________________________________________________________________________________________________

Wartość warsztatów: 1500 (200 zł za spotkanie)
Z okazji startu programu J E D N I A
50 % zniżki
Promocja startowa:
750 zł
750 zł inwestycji w samorozwój, głęboką pracę i rozwój zdolności artystycznych
Plus możliwość wpłaty w ratach.
 _________________________________________________________________________________________________

!!! Rozpoczęty jest nabór do grupy, która rozpocznie pracę pod koniec czerwca (27 czerwca 2015, godz: 10 – 16) !!!
Pozostałe terminy spotkań są do ustalenia.
Proponowane daty spotkań (negocjowalne): 12.07, 26.07, 09.08, 23.08 i 30.08
Ilość miejsc ograniczona (6-8 osób)
Dlatego, jeśli chcesz z nami być – zgłoś się już teraz:
dominika.swiatecka@wp.pl lub Dominika Świątecka 603 088 679





Zalety programu JEDNIA:


·       Głęboka praca na fundamentach osobowości
·       Praca obchodząca racjonalność myślenia = docieranie do esencji w sobie
·       Proces coachingowy = ukierunkowany rozwój osobowości
·       Integracja aspektów osobowości
·       Poczucie wewnętrznego osadzenia, ładu, spokoju i spójności
·       Budzenie i rozwijanie twórcy w sobie
·       Praca przez robienie
·       Czas dla siebie
·       Budzenie talentów w sobie
·       Smakowanie nowego
·       Praca i bycie w kobiecej energii




MALOWANIE INTUICYJNE

Nie musisz umieć rysować, ani malować. Naprawdę. I rysunek i malunek wykorzystuję w coachingu. Niemalże za każdym razem spotykam się z „ale ja nie umiem”. Nie musisz umieć. W ogóle nie o to chodzi.
Chodzi o to, by wleźć głębiej. Poza to, co wymyśli lub wie głowa. By wejść do swojej wewnętrznej prawdy. Dotrzeć tam i wyjąć to na zewnątrz, by móc dzięki procesowi coachingowemu wykorzystać wydobyte odkrycia dla siebie i dla swojego rozwoju.
Bez kombinowania. Bez przegadywania. Bez „wydaje mi się”, „wiem”, „nie wiem”, itd. Bez wgranych płyt.
Czysta esencja ubrana w kolory, kształty – wszystko w relacji do siebie, wszystko ważne. Możesz tego nie rozumieć. To nic. Pozwól temu płynąć. Pozwól sobie czuć i pracować.
Dlatego malowanie intuicyjne jest tak świetne dla tych, którzy są mocno zamknięci w głowie i mało powiązani z sercem, głębokim czuciem i intuicją. Dla tych, którzy są z nimi w kontakcie, malowanie intuicyjne to narzędzie głębokich wglądów. Sposób na głębokie porządki.
A podczas malowania będziesz z tym, co w Tobie.
Słuchając siebie poczujesz, czy chcesz przyklejać kartki, skrawki, czy chlapać farbą, czy mazać palcami i jak długo mazać. Poczujesz z jaką dynamiką to robisz, z jaką energią i z jakimi uczuciami.
Wszystko jest ważne.
Emocje, energia, uczucia płyną na szlaku pozarozumowym. Czysto i jasno.
A Ty się udrażniasz.
Emocje i uczucia to energia, która potrzebuje ruchu. Zablokowana, czopuje. Podczas procesu coachingowego z wykorzystaniem malowania intuicyjnego to, co w Tobie aktualnie pracuje zaczyna swój ruch, przepływa, a Ty się udrażniasz.
Jednocześnie rozjaśnia się głębokie rozumienie. Świadomość.

Wszystko jest ważne – to jak malujesz, kleisz, tworzysz; co do tego wykorzystujesz, ile warstw nakładasz, jakie kolory wybierasz, co malujesz, wszystko, wszystko, wszystko… A nade wszystko Ty tworząca jesteś ważna.

To niebywały proces głęboko transformujący.

Wyobraź sobie. Malowanie obrazu nie trwa pięć minut, ani nawet piętnaście. Potrzebuje czasu. Ten czas to Ty, proces w Tobie, uczucia, energia płynąca, myśli, wglądy, odkrycia. Ruch w Tobie. Proces. Zmiana.

Po malowaniu wykorzystujemy to, co powstało – Twoje dzieło – do głębszego zrozumienia Ciebie. Pracujemy coachingowo. Byś miała głębszy wgląd w siebie, szerszą perspektywę i świadomość oraz by wykorzystać to na poczet Ciebie i Twojego rozwoju.

Odkrycia wykorzystujemy dla Ciebie, by uzdrawiać to, co wymaga uzdrowienia, wzmacniać to, co potrzebuje wzmocnienia, rozwijać to, co domaga się rozwoju i kochać to, co na miłość czeka.
Bardziej świadoma i zmieniona - wyruszasz po warsztatach w życie. By wdrażać rozpoczętą zmianę w realia. Jako, że malowanie intuicyjne wykorzystywane jest do procesu coachingowego, wcielasz zdobytą mądrość w codzienność
i praktykujesz to, co potrzebne dla Twojego dobrostanu.
A potem spotykamy się na kolejnym warsztacie, by pójść dalej i integrować kolejny aspekt Ciebie. Tak, by dążyć do spójnej JEDNI.

Oprócz wglądów i odkryć, zwyczajnie możesz odkryć, jak przyjemnie jest nie przegadywać, ale robić coś w głębokim byciu ze sobą. We wsłuchaniu w siebie. To doskonały trening uważności.

A na dodatek – może się okazać, że sprawia Ci frajdę brudzenie się farbami i mazanie łapkami, pędzlami, gąbkami i wszystkim co się da. Malowanie intuicyjne to świetny sposób, by popuszczać w sobie pewne restrykcje i sobie pozwolić. Może się okazać, że masz wielką przyjemność z rysowania, klejenia i malowania. Może się okazać również, że masz talent! :-)

A na dodatek – będziemy pracowały z fundamentalnymi kwestiami. Tym, co tworzy Twoją istotę.
Czy nie byłoby cudownie, gdyby wszystko współgrało ze sobą?
W harmonii?
Zdrowo, spójnie?
Jako JEDNIA?

Bardzo serdecznie Cię zapraszam,

Dominika Świątecka

Kilka z moich tworów powstałych w ramach procesu z wykorzystaniem malowania intuicyjnego.
To, co wraz ze sobą wniosły i stale wnoszą (bo niezmiennie pracują we mnie, a swoją obecnością intensyfikują proces transformacyjny) – to przeogromne bogactwo.




ASPEKTY OSOBOWOŚCI


Każda z nas nosi w sobie pewne utarte schematy myślowe oraz postrzegania, odbierania
i interpretowania świata. Są one głęboko zakorzenione, często wdrukowane w dalekiej przeszłości przez naszych rodziców i opiekunów. Często też są w dużej mierze naszymi ogranicznikami.
Spotkanie z esencjonalnymi aspektami nas samych, jak Cień (to, co ukryte, zepchnięte głęboko, wyparte), Dziecko Wewnętrzne (nasza emocjonalność, uczuciowość, intuicyjność i twórczość, nasze źródło życia), Rodzic Wewnętrzny (nasz opiekun, towarzysz, wewnętrzny przyjaciel), Pierwiastek Męski (nasza siła, zdecydowanie, sprawczość, moc, etc), Pierwiastek Kobiecy (nasza miękkość, subtelność, ciepło, cierpliwość, etc) pozwala na diagnozę ich formy, na spotkanie ze sobą samą na głębokim, fundamentalnym poziomie. Dopiero świadomość tego, co jest i jak jest – pozwala na zmianę w kierunku takim, jakim wybierzesz. Nie musisz działać z poziomu tego, co schematyczne i niegdyś wdrukowane. Możesz rozwinąć te aspekty Ciebie, które chcesz rozwinąć tak, by służyły Tobie i Twojemu szczęściu i poczuciu harmonii. Możesz być świadomie. Spokojnie. Świadomość tego, co jest i jak jest – pozwala również na integrację, często rozszczepionych fragmentów JA.

Efektem jest spójność.

JEDNIA.

I spokój w sobie.

Drożność.

Zapraszam:
Na pracę na esencji w Tobie
W kobiecej energii
W twórczy sposób
Dominika Świątecka