Newsletter numer
5
lipiec 2015
SIANIE
*********************************************************************************
To jest pisanie z lata, z jednoczesną świadomością
zbliżającej się jesieni.
Bardzo lubię patrzeć na świat
przez pryzmat cykli rocznych i ich specyfiki. I lubię się z nich uczyć.
Wystarczy patrzeć,
a wszystko jest oczywiste. Gdy nie zapominam patrzeć i WIDZIEĆ – wszystko jest oczywiste :-)
a wszystko jest oczywiste. Gdy nie zapominam patrzeć i WIDZIEĆ – wszystko jest oczywiste :-)
Lubię lato. To czas bujności,
odpoczynku i owoców :-) Owoce są
oczywiście rezultatem tego, co zasiejemy jesienią
i tego, jak się opiekujemy tym, co zasiane. Oczywiste :-)
i tego, jak się opiekujemy tym, co zasiane. Oczywiste :-)
OCZYWISTE W TEORII.
Praktyka…, cóż, … praktyka… – często się rozjeżdża.
I wtedy – z kalendarza odrywamy kolejny rok.
Rok, który jest często albo bezowocny, albo bardzo w owoce ubogi, albo
nie są to te i takie owoce, o których marzymy. Rok, który często przeleciał
– ot tak, jak poprzedni i poprzedni i jeszcze wcześniejszy, nie zostawiając
chcianych śladów, a czasem tylko jakiś głucho ćmiący smutek.
Ponieważ, żeby
wyrosło to, co chcemy – trzeba świadomie zasiać. A potem trzeba to świadomie i
troskliwie pielęgnować. Pozwolić temu kiełkować, wzrastać, potem się
rozpanoszyć swoim rozmiarem, bujnością, obfitością
i pozwolić temu rozkwitnąć, by przekształcić się w owoc i by go potem oddać światu, na nasycenie i na kolejny cykl płodności. I na to wszystko trzeba czasu. Czasu.
i pozwolić temu rozkwitnąć, by przekształcić się w owoc i by go potem oddać światu, na nasycenie i na kolejny cykl płodności. I na to wszystko trzeba czasu. Czasu.
Niczego nie
można przyspieszyć.
Nasionko. Natura. Esencja.
Na pewno słyszałaś o tym, że
sałata nigdy nie będzie różą, a róża sałatą. I nie ma to nic wspólnego z
wartościowaniem, która jest wspanialsza, czy lepsza. Każda jest inna, ot co. I
każda ważna i potrzebna.
Czemu o tym piszę?
Bo bardzo ważna jest świadomość tego, kim się jest. O wiele łatwiej
jest być najlepszą sałatą, na jaką mnie stać,
niż całe życie starać się być różą, będąc sałatą. Wiedzieć kim się jest i być sobą. Najlepiej, jak tylko potrafię. Najpełniej.
niż całe życie starać się być różą, będąc sałatą. Wiedzieć kim się jest i być sobą. Najlepiej, jak tylko potrafię. Najpełniej.
Od tego zaczyna się
każda mądra i efektywna podróż. Od świadomości tego, kto jest, co jest i jak
jest. DIAGNOZA STANU OBECNEGO.
Do tego potrzebne są widzące
oczy. Nie tylko oczy patrzące, ale oczy, które patrzą i widzą. Obserwują i
rejestrują fakty. Widzą to, co jest. Widzą, kto jest. I widzą, jak jest.
(Zdolność widzenia prawdy//obserwacja – pisałam o tym w newsletterze 1).
Wiedząc, co jest – możemy coś z tym zrobić. Mamy wybór. Mamy
możliwości.
Dobrze jest wiedzieć, kim się
jest. Prawdziwie siebie zobaczyć. Poznać siebie. Swoją tożsamość. Swoją
esencję. To, co czyni mnie sałatą, różą, czy tygrysem. Sałatowatość sałaty,
różowatość róży, dominikowatość Dominiki. Naturalne tendencje i właściwości.
Naturalne zasoby. Wrodzone predyspozycje. Talenty. Swoje fundamenty – wartości.
To, co mnie dookreśla i definiuje, dając mi jednocześnie wskazówki dokąd
wędrować we własnym życiu. Swoje wiem i swoje „nie wiem”. Swoje potrzeby. Swoje
lęki i swoje marzenia. Swoją MOC.
Wypełnić się sobą. Stać się sobą.
Być sobą.
Bez tego nie można mądrze rosnąć,
a już na pewno nie można kwitnąć i wydawać świadomie owoców.
Nasionko. Selektywność. Sianie.
Spotykając się ze sobą samą,
widząc prawdę o sobie i o swoim życiu – stajemy w punkcie, gdy niezwykle ważna
jest SELEKTYWNOŚĆ. WYBÓR.
Żeby wzrosło, to, co chcemy, żeby wydane zostały owoce, jakich
pragniemy, trzeba zasiać właściwe nasiona.
Jeśli chcesz osiągnąć to, o czym
marzysz – musisz pozbyć się tego, co temu przeszkadza oraz wzmacniać i rozwijać
to, co to wspiera.
Nie ma innej drogi.
Gwiazdki spadają z nieba, ale nie spadają nam na głowy, czyniąc nasze
życie bajkowo zaczarowanym.
Gwiazdka z nieba, którą każdy z nas dostaje – to szanse, to możliwości,
to okazje. Wszystko po to, by stać się takim człowiekiem, jakim chcemy być i
żyć tak, jak żyć pragniemy.
Trzeba więc, widząc i wiedząc,
czym dysponujemy, przesiać to, co jest. Odrzucić, to, co zbędne, toksyczne,
mniej ważne, rozpraszające, etc. I wybrać to, co ważne, z nami spójne,
potrzebne. I te nasiona trzeba zasiać.
Na dobrej glebie, w dobrym
czasie, dobrą, świadomą dłonią.
A to, co zasiejesz jesienią –
wyrośnie wiosną.
Szansa. Okazja. Możliwość.
Każdy dostaje okazje. Nie każdy z nich korzysta.
Jeśli chcesz za rok oderwać
kartkę z kalendarza z głęboką świadomością, że wreszcie jest tak, jak chcesz,
by było, że jesteś w dobrym miejscu swojego życia i – co najważniejsze – że
dobrze Ci ze sobą – zapraszam Cię do świadomego siania, pielęgnowania, wzrostu
i rozwoju. Do zasiania życia W RYTM SWOJEGO SERCA.
Pukam do Ciebie, bo wciąż mam dla
Ciebie miejsce.
Do niczego jednak nie będę Cię
przekonywać. Ty wiesz, jak się masz ze sobą samą. Ty wiesz, jak się masz z
życiem, które wiedziesz. Ty wiesz, czy masz jakość, jakiej pragniesz. Jesteś
najlepszym specem od siebie i jesteś za siebie odpowiedzialna.
Ty wybierasz.
TY.
Ja odpowiadam za siebie i za
swoje pukanie.
Jeśli chcesz – wykorzystasz dla
siebie moje pukanie.
Jeśli nie – nie.
A ja chętnie się z Tobą spotkam,
chętnie Ci pomogę i chętnie Ci potowarzyszę w Twojej drodze. Siania, wzrostu,
dojrzewania, kwitnienia i owocowania. Bo ja lubię towarzyszyć temu i tym,
co/kto chce żyć najpiękniej jak się da i wyrażać to, czym/kim naprawdę jest.
Dlatego pukam. I otwieram okazję.
Ty zdecyduj co z nią zdobisz.
Pamiętaj tylko o jednym: KAŻDA
OKAZJA MA TERMIN WAŻNOŚCI.
Pozdrawiam serdecznie, z
uśmiechem. Letnio.
Dominika Świątecka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz